
Umowa zlecenie – zmiany 2021. Co się zmieni w ramach umów cywilnoprawnych?
Zdaniem Fundacji Obywatelskiego Rozwoju Minister Finansów Jacek Rostowski mija się z prawdą twierdząc, że spada relacja długu publicznego do PKB. „Dane” o spadku zadłużenia w stosunku do PKB przedstawiane przez ministra pomijają dług publiczny chowany w Krajowym Funduszu Drogownictwa oraz pomijają dług, który narasta w ZUS w związku z przekierowaniem większej części składek do OFE na bieżące wydatki budżetowe.
Jacek Rostowski oraz urzędnicy ministerstwa finansów w oficjalnych dokumentach i wypowiedziach przedstawiają wybiórczo dobrane dane, by wprowadzić Polaków w błąd co do rzeczywistego poziomu zadłużenia. Tłumaczą nam, że dług do PKB będzie spadać:
Źródło: Strategia zarządzania długiem 2012-2015, Ministerstwo Finansów, Warszawa, grudzień 2011.
Twierdzenie o spadającym długu publicznym do PKB jest piękne, ale również nieprawdziwe. Wyliczenia spadającego długu publicznego do PKB można uzyskać tylko pod warunkiem pominięcia w obliczeniach długu publicznego schowanego w Krajowym Funduszu Drogownictwa („KFD”) oraz pominięcia długu narastającego na nowych subkontach w ZUS w wyniku przekierowania od maja 2011 r. części składki dotychczas kierowanej do OFE na bieżące wydatki ZUS. Zarówno dług KFD, jak i zapisy na nowych subkontach emerytalnych w ZUS dla uczestników OFE stanowią zobowiązania, które w przyszłości będą musiały zostać pokryte pieniędzmi podatników.
Co prawda minister Boni oraz premier Tusk twierdzą, że skok na OFE zmniejsza dług publiczny. Ale również twierdzą, że młodzi nie dostaną w przyszłości mniejszych emerytur. Jedno z tych stwierdzeń musi być nieprawdziwe. Skok na OFE nie zmniejszył zadłużenia publicznego. Jedynie przełożył w czasie wydatki państwa na emerytury. Zamiast inwestować w realne aktywa w OFE na przyszłe emerytury, stworzono konta w ZUS, które stanowią zobowiązanie przyszłych podatników. W wyniku skoku na OFE wyborcy tu i teraz zaoszczędzą w dziesięć lat po skoku na OFE około 195 miliardów. A młodzi będą na sam rok 2020 do tyłu o około 232 miliardy zobowiązań państwa narastających na kontach w ZUS.
Poniżej podaję wykres długu do PKB, który uwzględnia nie tylko wysokość oficjalnego długu publicznego, którego spadkiem w najbliższych latach chwali się ministerstwo finansów, ale również zobowiązania państwa schowane w Krajowym Funduszy Drogowym oraz zobowiązania państwa odzwierciedlające stan zapisów na nowych subkontach emerytalnych w ZUS, które utworzono po skoku na OFE.
Źródło: Strategia zarządzania długiem 2012-2015, Ministerstwo Finansów, Warszawa, grudzień 2011 r. oraz Uzasadnienie
do ustawy o skoku na OFE (Druk Sejmowy 3946, 10 marca 2011).
Z obliczeń dokonanych na podstawie oficjalnych danych, a przedstawionych na powyższym wykresie wynika, że wbrew twierdzeniom ministra Rostowskiego, w najbliższych latach dług do PKB pozostanie niezmiennie wysoki na poziomie około 56% PKB. Co gorsza, oficjalne szacunki długu do PKB przyjmują optymistyczne i w obecnej sytuacji ryzykowne założenie, że po 2012 tempo wzrostu gospodarki mocno odbije:
Źródło: Strategia zarządzania długiem 2012-2015, Ministerstwo Finansów, Warszawa, grudzień 2011
Nie wiemy, jak w obliczu największego od drugiej wojny światowej kryzysu gospodarczego w państwach zachodnich będzie rozwijała się Polska gospodarka. Ale wiemy, że chowanie przed obywatelami długu poza oficjalnymi statystykami nie jest dobrym rozwiązaniem.
Paweł Dobrowolski
Forum Obywatelskiego Rozwoju