Dywersyfikacja dobrze chroni portfel. Koncentracja pozwala...
Redakcja
http://sxc.hu/
Skarbiec.biz

Dywersyfikacja dobrze chroni portfel. Koncentracja pozwala mu pęcznieć

Darmowy program do rozliczania PIT 2023/2024

Windows, MacOS, Linux, iOS oraz Android

Rozlicz PIT online

lub pobierz za darmo

– Amerykański biznesmen Andrew Carnegie powiedział niegdyś, że najlepszym sposobem na to, by zostać bogatym, to włożyć wszystkie jajka do jednego koszyka i pilnować go bacznie. Skoro tak twierdził, to chyba miał ku temu podstawy, nieprawdaż? – mówi mecenas Robert Nogacki, założyciel Kancelarii Prawnej Skarbiec, specjalizującej się m.in. w obsłudze prawnej przedsiębiorstw.

– Jednak nie możemy po prostu słuchać powiedzonek – dodaje. – Musimy zerknąć na to, co mówi nauka. Badania prof. Clemensa Sialma z University of Texas nad skoncentrowanym inwestowaniem dowodzą, że fundusze o dużej sektorowej koncentracji portfela mają zazwyczaj lepsze wyniki od funduszy o dużym stopniu dywersyfikacji – przekonuje mec. Nogacki.

Podobnie ma się rzecz, jeśli chodzi o osiągnięcia inwestorów indywidualnych. Z badań Sialma wynika, że ci, którzy mają w portfelu trzy walory lub mniej, osiągają zazwyczaj lepsze wyniki od tych, którzy mają portfele prawidłowo zdywersyfikowane.

Zdaniem Sialma koncentracja portfela jest skuteczniejsza dlatego, że inwestorzy mający mało spółek w portfelu po prostu starannie dokonali wyboru, ponieważ bardzo dobrze je znają i zazwyczaj spółki te dobrze sobie radzą – a więc cena ich papierów idzie w górę.

Jednak nie tylko teoria przemawia za ryzykiem, które niesie ze sobą koncentracja portfela (jeśli ktoś chce się mocno wzbogacić). Przemawia za tym przede wszystkim historia. Nie trzeba sięgać daleko – wystarczy przypomnieć drogę do bogactwa Warrenna Buffetta. Ten powszechnie szanowany inwestor, zwany Wyrocznią z Omaha, na początku swojej kariery dwukrotnie złamał zasadę dywersyfikacji portfela. W 1951 roku (gdy miał ledwie 22 lata) kupił papiery firmy ubezpieczeniowej GEICO za około 10 tys. USD, co spowodowało, że ta firma stanowiła 65 proc. jego portfela. Ponownie przeważył portfel w stronę GEICO w 1976 roku, gdy kupił walory za 45 mln USD (za jedną akcję dał 2 USD) – po kilku latach papiery tej firmy stanowiły jedną trzecią jego portfela. Na obydwu tych ruchach wyszedł świetnie, a szczególnie na tym drugim – cena akcji GEICO od 1976 do 1995 roku poszła w górę o 48,000 proc.!

Uczeń Buffetta, który w tej chwili jest jego wspólnikiem i prawą ręką – Charlie Munger – zazwyczaj ma w portfelu akcje ledwie trzech spółek. Czemu tylko tylu? Otóż Munger zwraca uwagę, że nawet bardzo inteligentny człowiek nie jest w stanie kontrolować tego, co dzieje się w kilkunastu lub kilkudziesięciu firmach – a teoria dywersyfikowania portfela mówi, że powinno się w nim znajdować najlepiej między 20 a 50 walorów!

Warto sięgnąć głębiej do historii i przywołać niezwykle ciekawy przykład inwestora znanego bardziej z tego, że był ekonomistą. Chodzi o Johna Maynarda Keynesa. Część akcyjna jego portfela była zawsze bardzo mocno skoncentrowana. Były czasy, gdy miał sporo akcji kopalni złota, by w kilka miesięcy później zamienić je na papiery producenta aut. Keynes z sukcesem zarządzał funduszem Chest Fund, stosując zasadę koncentracji portfela w latach 1927-1945. W tym okresie fundusz zanotował 13-procentową średnioroczną stopę zwrotu, a tymczasem brytyjski rynek akcji tkwił w marazmie (-0,1 proc. średniorocznie).

– Zanim jednak zaczniemy iść w ślady Buffetta czy Mungera należy zdać sobie sprawę, że tego rodzaju ruch musi być poprzedzony mnóstwem pracy – zaznacza mec. Nogacki. – Koncentracja portfela na kilku spółkach oznacza dla inwestora tak naprawdę krew, pot i łzy. Dziesiątki godzin spędzonych na analizie sprawozdań finansowych i osobiste wizyty w siedzibie (i oddziałach lub fabrykach) spółki. Do tego dochodzi ocena kompetencji zarządu i prowadzonej przez niego polityki... – ostrzega.

Koncentracja portfela to strategia dla inwestora, który ma czas i wiedzę. Najlepiej, by miał także zapewniony stały dopływ gotówki z jakiegoś innego źródła niż akcje (dywidendy) oraz – co chyba najważniejsze – przysłowiowego „nosa” do wybierania spółek. Pamiętajmy bowiem, że nawet firma, która ma świetne wyniki finansowe lub doskonały produkt nie musi odnieść sukcesu rynkowego – z powodu słabego zarządzania, nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, niedocenienia produktu przez rynek...

Jednym słowem: koncentracja portfela inwestycyjnego wiąże się z dużym nakładem pracy i dużym ryzykiem. Co oczywiście może zostać sowicie wynagrodzone.


Portal Skarbiec.biz S.A. największy, niezależny serwis o prawie, finansach i gospodarce. 

 

Loading Comments
Gorące tematy

Formularze PIT

Formularze PIT do druku

Zainteresuje cię także
Piotr Krysiak - bogactwo na pokaz czy życie na kredyt?