Przedsiębiorcy mają dosyć samowoli urzędników i coraz częściej domagają się wyjaśnienia, czy organy miały prawo przetrzymywać należne im zwroty VAT
Przez blisko 2 lata urząd skarbowy przedłużał i przetrzymywał wykazany przez spółkę zwrot VAT. Wreszcie, w wyniku zakończenia postępowania podatkowego wydał decyzję, w której zamiast zwrotu, określił wysokość zobowiązania podatkowego spółki, jak i dodatkowe zobowiązanie w VAT.
Spółka wniosła zażalenie do organu II instancji, ale ten, z uwagi na fakt, że naczelnik US zakończył postępowanie wydaniem decyzji wymiarowej, umorzył postępowanie odwoławcze, jako bezprzedmiotowe. Spółka wniosła skargę do sądu, który stanął po jej stronie, bo jak stwierdził, przeciwne stanowisko stanowiłoby przyzwolenie na pozbawioną sądowej kontroli samowolę organów.
Umorzenie postępowania odwoławczego
W styczniu 2018 r. przedsiębiorca złożył deklarację podatkową VAT-7 za grudzień 2017 r. z wykazaną do zwrotu nadwyżką podatku od towarów i usług naliczonego nad należnym. Wniósł o zwrot podatku w 25-dniowym terminie. Naczelnik urzędu skarbowego wszczął w spółce kontrolę podatkową oraz przedłużył termin zwrotu podatku do kwietnia 2019 r. W styczniu 2019 r. przedsiębiorca wniósł zażalenie na przedłużanie przez organ terminu zwrotu VAT, które dyrektor izby administracji skarbowej rozpoznał… w listopadzie 2019 roku, a więc dopiero 10 miesięcy później. Co jednak dla przedsiębiorcy najważniejsze, organ II instancji rozpoznał to zażalenie na jego niekorzyść, umarzając postępowanie odwoławcze.
Organ odwoławczy uznał zażalenie za bezprzedmiotowe
Dyrektor izby administracji skarbowej poinformował w uzasadnieniu swojego postanowienia, że naczelnik urzędu skarbowego we wrześniu 2019 r. wydał decyzję określającą spółce zobowiązanie podatkowe za grudzień 2017 r. w wysokości innej niż wykazał to przedsiębiorca w deklaracji oraz dodatkowe zobowiązanie podatkowe. W obliczu tego, przywołując przepis art. 208 § 1 Ordynacji podatkowej, uznał rozpoznawanie zażalenia na przedłużanie terminu zwrotu VAT za bezprzedmiotowe. Jednocześnie ocenił, że naczelnik urzędu skarbowego zasadnie przedłużał termin zwrotu podatku, bowiem wymagała tego konieczność kontynuowania kontroli podatkowej.
Brak oceny merytorycznej słuszności przedłużania terminu zwrotu VAT
W złożonej do sądu administracyjnego skardze spółka zarzuciła organowi odwoławczemu, że powinien, wydając swoje postanowienie, uwzględnić stan faktyczny z dnia wydawania przez naczelnika urzędu skarbowego postanowienia o przedłużeniu terminu zwrotu VAT, a nie kierując się stanem faktycznym istniejącym w dacie rozpatrywania zażalenia. Przedsiębiorca zauważył również, że organ II instancji powinien podjąć ocenę merytoryczną słuszności przedłużania terminu zwrotu VAT przez organ I instancji, a nie zasadności samego zwrotu.
Organy podatkowe nie mogą działać poza kontrolą sądową
WSA w Poznaniu zgodził się z argumentacją spółki. Potwierdził, że organ odwoławczy podejmując swoje rozstrzygnięcie powinien uwzględnić stan faktyczny z dnia wydawania postanowienia o przedłużeniu terminu zwrotu VAT przez naczelnika urzędu skarbowego, a więc rozpoznać wniesione przez spółkę zażalenie merytorycznie. Sąd zaznaczył, że choć istotą dwuinstancyjności postępowania jest rozpoznawanie każdej sprawy dwukrotnie, to w tej konkretnej sprawie wyjątkowo organ II instancji nie ma takiej kompetencji. Drugie rozpoznanie tej sprawy oznaczałoby, że organ odwoławczy może rozstrzygać o przedłużeniu terminu zwrotu VAT, a nie ma do tego prawa, tak jak nie ma prawa do wystawienia tytułu wykonawczego, czy nadania NIP-u. Organ odwoławczy może więc tylko aprobować rozstrzygnięcie w tym przedmiocie dokonane przez uprawniony do tego podmiot, czyli przez naczelnika urzędu skarbowego, lub je negować. Natomiast taka ocena jest możliwa jedynie na moment podjęcia przez naczelnika tego rozstrzygnięcia.
WSA zgodził się ze skarżącą, że skoro wbrew regule natychmiastowości zwrotu VAT, jego termin został przedłużony, to ma ona prawo domagać się od organu odwoławczego oceny legalności takiego przedłużania przez organ I instancji. Następnie taka ocena będzie podlegać kontroli sądowej. Bez tego, doszłoby do nieuprawnionej samowoli organów podatkowych w rozstrzyganiu spraw w przedmiocie ustalania terminów zwrotów VAT. Uchylając zaskarżone postanowienia dyrektora izby administracji skarbowej, poznański sąd orzekł:
„…procedura nie może stwarzać fikcji ochrony praw podatnika (tutaj prawa własności), nie może też dawać pola do działania organom podatkowym z pominięciem kontroli sądowej. (…) Umarzanie postępowania zażaleniowego w sprawie przedłużenia terminu zwrotu podatku od towarów i usług przez organ odwoławczy za każdym razem, oznaczałoby przyznanie organom podatkowym możliwości działania poza rzeczywistą kontrolą sądową” (wyrok z 30 lipca 2020 r., sygn. akt I SA/Po 56/20).
Przedsiębiorcy mają dość
Coraz częściej przedsiębiorcy domagają się kontroli i nadzoru nad działaniami urzędników i nie poprzestają na zakończeniu przez nich postępowań, czy kontroli podatkowych. W wyroku z 7 maja 2020 r., łódzki sąd przyznał rację przedsiębiorcy, który pomimo odzyskania zwrotu VAT, domagał się zbadania, czy urzędnicy mieli w ogóle prawo przetrzymywać należne firmie pieniądze, a co czynili przez ponad 2 lata. Jak trafnie zauważył w tamtej sprawie sąd: „Nie chodzi jedynie o zwrot VAT z odsetkami (…), lecz również rekompensatę szkód, które w czasie takiego przetrzymywania mogły zaistnieć” (sygn. akt I SA/Łd 831/19).
Autor: radca prawny Robert Nogacki
Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.