
Dochody ze sprzedaży nieruchomości są zwolnione z podatku, jeśli do transakcji dojdzie po 5 latach od jej nabycia. Ale zdarza się, że ze względu na wadę aktu notarialnego konieczne jest zawarcie drugiej umowy sprzedaży.
I właśnie data zawarcia tej drugiej umowy – o ile jest potwierdzona prawidłowym aktem notarialnym – staje się właściwą datą nabycia.
W przypadku niektórych transakcji konieczne jest zawarcie umowy w formie aktu notarialnego. Bez właściwie sporządzonego aktu cała czynność prawna jest nieważna. Tak właśnie dzieje się w przypadku sprzedaży i zakupu nieruchomości. Dlatego warto sprawdzić, czy notariusz właściwie sporządził akt, przede wszystkim – czy podpisał oryginał dokumentu. Bo bez podpisu na oryginale – nawet jeśli notariusz podpisał się na odpisie – dokument jest nieważny. A skutki – zwłaszcza podatkowe – mogą być poważne.
Taka sytuacja zdarzyła się podatnikowi. W 2002 r. zakupił grunty. W 2008 r. wystąpił o podział gruntu na mniejsze działki, co zostało dokonane w 2009 r., we wrześniu. I we wrześniu 2009 r. okazało się, że notariusz, u którego zawarta została transakcja zakupu gruntu, nie podpisał oryginału aktu notarialnego. W rezultacie sąd nakazał wpisanie do ksiąg wieczystych poprzednich właścicieli.
Aby naprawić sytuację, podatnik jeszcze raz zawarł umowę sprzedaży w formie aktu notarialnego, nawiązującą do poprzedniego, nieważnego dokumentu. Doszło do tego w styczniu 2015 r. Podatnik wystąpił także do Izby Skarbowej w Katowicach o interpretację podatkową, dotycząca rozliczenia ewentualnych dochodów ze sprzedaży gruntu.
We wniosku zasugerował, że w razie sprzedaży działek nie powinien płacić podatku dochodowego, jako że faktycznie do nabycia doszło w 2002 r., a więc upłynął już wymagany przepisami okres 5 lat. Jednak odpowiedź Izby Skarbowej była negatywna – w razie szybkiej sprzedaży podatnik powinien liczyć się z koniecznością zapłaty podatku.
W interpretacji z 19 czerwca 2015 r. (sygnatura IBPBII/2/4511-371/15/JG) urzędnicy zakwestionowali stwierdzenie podatnika, że data nabycia przypada na rok 2002. Zwrócili uwagę, że zgodnie z przepisami ustawy o notariacie, brak podpisu notariusza na oryginale aktu notarialnego sprawia, że dokument nie ma mocy prawnej. A wiec w 2002 r. nie było transakcji zakupu nieruchomości, a dokładnie – nie doszła ona do skutku.
„To, że Wnioskodawca był w posiadaniu nieruchomości od 2002 r., opłacał podatek gruntowy i podatek od nieruchomości w świetle prawa nie przesądza w ogóle o prawie własności do tej nieruchomości od 2002 r. z uwagi na nieważność czynności notarialnej a co za tym idzie nieważność zawartej umowy sprzedaży. Prawa własności nie nabywa się dzięki zapłacie ceny sprzedaży na rzecz sprzedających. Do skutecznego nabycia prawa własności nieruchomości wymagane jest zawarcie umowy sprzedaży w przepisanej prawem formie” – czytamy w interpretacji.
A więc skoro sprzedaż nie nastąpiła w 2002 r., to oznacza, iż doszło do niej dopiero przy zawarciu drugiego aktu notarialnego, czyli w styczniu 2015 r. A więc jeśli podatnik chce sprzedać posiadane działki bez podatku, musi odczekać 5 lat od końca 2015 r., czyli najwcześniej może tego dokonać w styczniu 2021 r.
Interpretacja, choć niekorzystna dla podatnika, będzie trudna do obalenia, bo rzeczywiście prawo wymaga podpisu notariusza na oryginale aktu, aby był on prawomocny. W tej sprawie w 2013 r występował w Sejmie ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski, który odnosił się do przypadku notariusza, który miał na koncie – jak czytamy w zapisie odpowiedzi na interpelację poselską – „szereg niepodpisanych aktów notarialnych”. W efekcie w ewidencji zostali przywróceni poprzedni właściciele, a w stosunku do niedoszłych nabywców można było jedynie ich poinformować o tym, jak mogą drugi raz, już skutecznie, nabyć nieruchomość.
I wiceminister sprawiedliwości również potwierdził, że brak podpisu notariusza pod aktem notarialnym powoduje, że dokument jest nieważny. I dodał, że nie ma w polskim prawie przepisów, które umożliwiłyby wejście w posiadanie prawa własności osobom, które trafiły na nierzetelnego notariusza.
Marek Siudaj, Tax Care
Taxcare.pl